..bezszelestnie idę
wyczarowaną ścieżką
pomiędzy oddechami
myśli (nie)dopowiedziane
pełna sprzeczności
błądzę w absurdach
odkrywam siebie
w przeciwieństwach
stąpam przywdziana
w logiczne paradoksy
spieszę się powoli
zapracowana leniwie
podążam prosto przed siebie
gubię się w labiryncie
w pełni bezruchu
tańczące marzenia
szukam siebie i odnajduję
jestem ale mnie nie ma..